niedziela, 16 listopada 2014

Oliwer

Urodziłem i wychowywałem się w Hiszpanii, matki nie pamiętam, tata nigdy nie chciał o niej rozmawiać. Wychowywał mnie ojciec, który nie miał dla mnie zbyt wiele czasu, ponieważ był pochłonięty pracą. Prowadził firmę produkującą najlepszej jakości telefony, komputery czy konsole. Niestety byłem jedynakiem, w szkole z nauką problemów nie miałem, za to ojciec często był wzywany do szkoły, często biłem się z kolegami. Szpital stał się miejscem bardzo często przeze mnie odwiedzanym. W siedemnaste urodziny tata kupił mi psa, nazwałem go Maks. Rok później, gdy osiągnąłem pełnoletność ojciec kupił mi dom w innym mieście, chciał żebym się wyprowadził. Problemów nie widziałem, mam pracę, dobrze zarabiam. Ale nie chciałem zostawiać przyjaciół, niestety musiałem. Wsiedliśmy do prywatnego samolotu ojca, kilka godzin później byliśmy na miejscu, wypakowaliśmy samochód i ruszyliśmy pod adres domu, były tam już wszystkie rzeczy. Teraz wystarczy się rozpakować i zacząć życie od nowa.
obrazek

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz