niedziela, 7 grudnia 2014

Aleks - Pomyliłem się

Od kąt dowiedziałem się prawdy o Julii, nie mogłem spać. Więc ona mnie zdradzała? A ja kurwa taki zazdrosny byłem. Ubrałem kąpielówki oraz koszulkę. Dziś był pochmurny dzień, nie jedząc śniadania wziąłem Tornado na smycz i razem poszliśmy na plażę. Gdy tam dotarliśmy, spuściłem psa ze smyczy, od razu pobiegł do wody. Ja usiadłem na piasku i wpatrywałem się w wodę. Nagle koło mnie pojawiła się Viv.
V: Hej. - powiedziała radośnie.
Podniosłem wzrok i siedziałem chwilę cicho.
As: Cześć. - powiedziałem bezbarwnie.

~~Vivanne~~
 Przyszłam dzisiaj na plażę, ponieważ był piękny. Słońce mocno, prażyło ani jednej chmurki na niebie a woda taka przejrzysta. Gdy dotarłam na plażę zdjęłam buty i przechadzałam się skrajem piasku i wody. Szłam tak około 10 minut i nagle zobaczyłam smutnego Aleksa.
V: Co się stało? - usiadłam obok niego.
As: Eee... - robił dołek w piasku. - No nic się nie dzieje.
V: Nie myśl, że ci to ujdzie sucho. - przytuliłam się do niego - Opowiadaj co się dzieje.

~~Aleks~~
 Nie przeszkadzało mi to, że się do mnie przytuliła, wręcz przeciwnie, poczułem się odrobinę lepiej. Westchnąłem. Powiedzieć jej? Dziewczyna szturchnęła mnie w ramię, oczekując szczerej odpowiedzi.
As: Dowiedziałem się, że moja dziewczyna jest prostytutką. - powiedziałem niepewnie.
Spojrzałem na nią ukradkiem, zatkało ją, było to widać. Właśnie, mnie też cholernie zatkało.

~~Vivanne~~
 Zatkało mnie. Nie wiedziałam co powiedzieć. Byłam kompletnie zmieszana. Ale w głębi duszy także cieszyłam się, ponieważ mam teraz pole manewru aby go zdobyć. Byłam uradowana, ale jak patrzyłam się na smutnego Aleksa aż mi się serce kroiło.
V: O jejku. To straszne. - przytuliłam chłopaka.
As: Ja nie wiem jak ona mogła to zrobić?! - chłopak był zdenerwowany.
V: Widzisz. Ale wiesz masz jeszcze mnie. - uśmiechnęłam się ukratkiem.

~~Aleks~~
 As: Tia... - powiedziałem przesypując piasek z dłoni na dłoń.
Wstałem z ziemi i otrzepałem się z piasku, podałem dziewczynie rękę, aby pomóc jej wstać. Chciałem się tym wszystkim nie przejmować, tylko myśleć o tym co jest TU i TERAZ. A nie o tym, co BYŁO.
As: Idziemy na spacer? - zaproponowałem uśmiechając się kokieteryjnie biorąc ją za rękę.
Chyba powoli mi przechodzi, Viv dobrze na mnie działa. - zaśmiałem się w duchu.

~~Vivanne~~
 Bardzo podnieciło mnie to, jak Aleks wziął mnie za rękę. Czułam, iż na pewno będziemy razem!
V: Pewnie. - Popatrzyłam na jego głębokie czarne oczy i ruszyliśmy.
Szliśmy brzegiem plaży. Nie mówiliśmy nic do siebie, ale czułam, że było romantycznie. Nie wiem czy ja mu mam wyznać, że pasuje,y do siebie czy on. No nie wiem. W końcu Aleks zatrzymał nas.
As: Viv, muszę ci coś powiedzieć. - chłopak wziął mnie za dwie ręce.
V: Tak? - czułam się, jak w niebie.

~~Aleks~~
 Westchnąłem i wpatrywałem się w piasek, zastanawiając się, jak powiedzieć to, co chciałem powiedzieć. W końcu podniosłem wzrok i spojrzałem jej w oczy, był piękne, jak mogłem wcześniej tego nie zauważyć? Chyba byłem tak zaślepiony Julią, że nie widziałem nic poza nią.
As: Nie wiem jak to powiedzieć... - lekko uniosłem lewy kącik ust. - Gdyby nie ty, pewnie dalej bym tam siedział i gapił się w te fale. Dziękuję.
Widać było, że dziewczyna nie to chciała usłyszeć. Ale co? No dobra, może się później dowiem. Zaproponowałem lody w stoisku, które było parę metrów od nas.

~~Vivanne~~
 Szczerze, czekałam na inne słowa, ale co mam zrobić? No nic nie mogę. To tylko jego wola, nie moja. Zgodziła się na lody. Poszliśmy do stoiska. Aleks zamówił waniliowe a ja czekoladowe. Usiedliśmy na ławce w pobliżu stoiska. Chmury nad nami znikały i przez nie przedzierali się promienne słońce. Właśnie skończyłam jeść loda. Aleks także.
V: Lubisz sie opalać? - zapytałam.

~~Aleks~~
 As: Nie. - skrzywiłem się. - A ty? - spytałem.
Nie otrzymałem odpowiedzi, no trudno. Trzeba się domyślać. Jak ja to lubię... Gdy skończyliśmy lody, postanowiłem się trochę zabawić.
As: Kto pierwszy w wodzie, ten dostaje buziaka. - powiedziałem ściągając koszulkę.
Zacząłem biec przed siebie, prosto do wody. Usłyszałem śmiech dziewczyny, również zaczęła biec. Wygrałem. Przez jakiś czas pływaliśmy, po czym wyszliśmy z wody. Gdy nieco wyschliśmy, założyłem na siebie koszulkę. Viv patrzała na mnie, jak by mówiła "Po co to kurwa ubrałeś!?" Zaśmiałam się w duchu.
As: Noo, to co z moją nagrodą? - uśmiechnąłem się kokieteryjnie.
Nastawiłem policzek, a gdy ta się zbliżyła i była wystarczająco blisko, odwróciłem głowę powodując prawdziwy pocałunek. Tak, zrobiłem to specjalnie.

~~Vivanne~~
 Byłam nieco zdziwiona posunięciem się Aleksa. Nie wiedziałam, że jest on taki romantyczny. Teraz jest następny krok. Jak mamy sobie powiedzieć, że do siebie pasujemy? To chyba będzie trudne. Pocałunek trwał dłuższą chwilę. Potem szepnęłam Aleksowi do ucha ,,Kocham cię'' i poszliśmy już w stronę mojego domu. Szliśmy powolnym krokiem. Nie odstąpiłam Aleksa nawet na krok. W końcu dotarliśmy na miejsce.
V: Może wpadniesz do mnie? - zapytałam romantycznie.

~~Aleks~~
Kiwnąłem obojętnie głową, weszliśmy do środka. Mieszkanie dziewczyny było mniejsze od mojego, powiedział bym że dużo mniejsze. Ale nie liczy się wielkość. Dobra, co ja pierdole? Nie ważne. Dziewczyna posadziła mnie na kanapie, po czym usiadła obok. Czułem napięcie, które wisi między nami, dziwne.
As: Idziemy do mnie? Albo do kina, albo do McDonalda? - zaproponowałem. - Bo wiesz, no tak. - westchnąłem. - Boże, co ja pierdole? - zaśmiałem się pod nosem i złapałem za głowę. Dziewczyna się zaśmiała. - To jak, idziemy?

~~Vivanne~~
 Chłopak wydawał się zmieszany w tej sytuacji. Alej jak tu można być zmieszanym? Nie rozumiem go. Zgodziłam się abyśmy poszli do jego domu. Bardzo byłam ciekawa jego mieszkania jak on mieszka i w ogóle. Szliśmy w zachodzi słońca. Było tak romantycznie. W końcu doszliśmy do jego domu. Zaprosił mnie do jego ogródka. Usiadłam na drewnianej ławce. Aleks poszedł do kuchni coś zrobić. Przyszedł z talerzem pełnych kanapek.
V: Są pyszne. - powiedziałam z pełną buzią.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz